Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
wszystkim,
I za was, i za siebie.

Dwadzieścia cztery smutki,
To zwykła nasza doba,
I dzień jest nie za krótki,
I noc się nam podoba.



DO MATEK
KTÓRE SWYM DZIECIOM CZYTAJĄ MOJE WIERSZE
Powiedział ktoś, żem zmyślny strateg,
Bo gdy dla dzieci piszę wiersze,
Właściwie piszę je dla matek.
Te złośliwości nie są pierwsze;
Niech szydzi ten, kto lubi szydzić,
A zresztą... czego mam się wstydzić?

Wyznaję, nieraz żal mi szczerze
Mateczki, mamy czy mamusi,
Która do rąk mą książkę bierze
I swemu dziecku czytać musi.
Żal mi, że drogi czas jej kradnę
I że się męczą oczka ładne...

Wyznaję, myślę
wszystkim,<br>I za was, i za siebie.<br><br>Dwadzieścia cztery smutki,<br>To zwykła nasza doba,<br>I dzień jest nie za krótki,<br>I noc się nam podoba.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;DO MATEK<br>KTÓRE SWYM DZIECIOM CZYTAJĄ MOJE WIERSZE&lt;/&gt;<br>Powiedział ktoś, żem zmyślny strateg,<br>Bo gdy dla dzieci piszę wiersze,<br>Właściwie piszę je dla matek.<br>Te złośliwości nie są pierwsze;<br>Niech szydzi ten, kto lubi szydzić,<br>A zresztą... czego mam się wstydzić?<br><br> Wyznaję, nieraz żal mi szczerze<br> Mateczki, mamy czy mamusi,<br> Która do rąk mą książkę bierze<br> I swemu dziecku czytać musi.<br> Żal mi, że drogi czas jej kradnę<br> I że się męczą oczka ładne...<br><br>Wyznaję, myślę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego