pozornych.<br> F Chcę napisać o moich znajomych i przyjaciołach, z którymi - jako mieszkaniec kamienicy przy Krupniczej - związałem się na długie lata. Miałem również wśród nich bardzo bliskich kolegów, o wiele starszych ode mnie, jeszcze z czasów okupacji, a nawet sprzed 1939 roku. Nie będzie to wyliczanka z krótkim biogramem i złośliwościami, jak w tomikach Słonimskiego czy Urbana. Nie zamierzam klajstrować ich życiorysów, lecz przedstawić takimi, jakimi naprawdę byli, naturalnie w moim polu widzenia, zgodnie z moim osądem. Nie będą to ani panegiryki, ani niezjadliwe, bezprzedmiotowe oceny postaci mniej lub więcej znanych ogółowi czytelników, które jednak odegrały rolę nie tylko w moim