Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
byle uciec!!!
Płynęli prosto za moją rufą. Świecili jakimś potężnym reflektorem, w którego promieniach musiałam być doskonale widoczna. Postanowiłam z determinacją, że jeśli się zbliżą, trudno, będę strzelać do tyłu z tych karabinów maszynowych. W zmąconym paniką umyśle mignęła mi wizja armaty. Po czym przypomniałam sobie o zasłonie dymnej.
Ze złowrogim "puff" wyrosła za mną wielka czarna chmura i światło reflektora przygasło. Zrobiłam "puff" drugi raz i skręciłam ku wschodowi, bo w pierwszej chwili ruszyłam do ucieczki za bardzo na zachód. Dwie czarne chmury rozlały się we wszystkie strony wszerz i wzwyż i kiedy migający światłami ścigacz wydostał się z nich
byle uciec!!!<br>Płynęli prosto za moją rufą. Świecili jakimś potężnym reflektorem, w którego promieniach musiałam być doskonale widoczna. Postanowiłam z determinacją, że jeśli się zbliżą, trudno, będę strzelać do tyłu z tych karabinów maszynowych. W zmąconym paniką umyśle mignęła mi wizja armaty. Po czym przypomniałam sobie o zasłonie dymnej.<br>Ze złowrogim "puff" wyrosła za mną wielka czarna chmura i światło reflektora przygasło. Zrobiłam "puff" drugi raz i skręciłam ku wschodowi, bo w pierwszej chwili ruszyłam do ucieczki za bardzo na zachód. Dwie czarne chmury rozlały się we wszystkie strony wszerz i wzwyż i kiedy migający światłami ścigacz wydostał się z nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego