Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
w całej swej potworności jemu, kelnerowi Boryczce. I już go zaleciał znajomy zapach Barsaca i lodu, smród najobrzydliwszy w świecie, przyprawiony stęchlizną muzyki, rzępolącej gdzieś za siódmą ścianą, i piwnym odorem słów Fryca Jockmana: "Tu schwitz, tu muszisz arbeiten." Ręce, pozbawione kontroli oczu, szukały rozpaczliwie wolnego miejsca, gdzie by mogły złożyć puste naczynie, a gdy je wreszcie znalazł, wtedy spoza kręgu jego widzialnego świata dobył się czyjś głos: - Panie, po co nam pan te szklanki kładzie?
Zrozumiał, że popełnił błąd, więc znów przepraszał, przepraszał serdecznie i błagalnie, tak właśnie, jak gdyby to było jego wyłączną czynnością. A z tamtej strony zapory
w całej swej potworności jemu, kelnerowi Boryczce. I już go zaleciał znajomy zapach Barsaca i lodu, smród najobrzydliwszy w świecie, przyprawiony stęchlizną muzyki, rzępolącej gdzieś za siódmą ścianą, i piwnym odorem słów Fryca Jockmana: "Tu schwitz, tu muszisz arbeiten." Ręce, pozbawione kontroli oczu, szukały rozpaczliwie wolnego miejsca, gdzie by mogły złożyć puste naczynie, a gdy je wreszcie znalazł, wtedy spoza kręgu jego widzialnego świata dobył się czyjś głos: - Panie, po co nam pan te szklanki kładzie?<br>Zrozumiał, że popełnił błąd, więc znów przepraszał, przepraszał serdecznie i błagalnie, tak właśnie, jak gdyby to było jego wyłączną czynnością. A z tamtej strony zapory
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego