Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
dobrze! - mruknął Antek z zawstydzeniem. - Nie ma czym się popisywać.
Ojciec powiedział:
- Któż to powiedział, że życie jest smutne?
Chłopiec przy maszcie przechylił się przez burtę i nabrawszy w dłonie wody obmył nią twarz. Uśmiechnął się do ojca życzliwie.
Nie chciało mu się opowiadać o tym, jak to całą zimę zmagał się z głodem, zimnem i zmęczeniem.
II
Kiedy już słońce zaszło, ojciec i Henrysia pożegnali białych chłopców i łódź żaglową.
- Do widzenia - wołali chłopcy - my to się na pewno spotkamy!
Ojciec nie miał pod tym względem żadnych wątpliwości.
- Naturalnie, bo przecież teraz my musimy poczęstować was koszykiem wisien - wołał powiewając
dobrze! - mruknął Antek z zawstydzeniem. - Nie ma czym się popisywać. <br>Ojciec powiedział: <br>- Któż to powiedział, że życie jest smutne? <br>Chłopiec przy maszcie przechylił się przez burtę i nabrawszy w dłonie wody obmył nią twarz. Uśmiechnął się do ojca życzliwie.<br>Nie chciało mu się opowiadać o tym, jak to całą zimę zmagał się z głodem, zimnem i zmęczeniem. <br>II<br>Kiedy już słońce zaszło, ojciec i Henrysia pożegnali białych chłopców i łódź żaglową. <br>- Do widzenia - wołali chłopcy - my to się na pewno spotkamy!<br>Ojciec nie miał pod tym względem żadnych wątpliwości. <br>- Naturalnie, bo przecież teraz my musimy poczęstować was koszykiem wisien - wołał powiewając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego