tak samo, jak gdyby pił. Uczucia, z którymi nie umie sobie radzić, muszą go doprowadzić do następnego pijaństwa.</></><br><br>(Wiktor Osiatyński: "Grzech czy choroba?", Warszawa 1992, s. 29-32)<br><who2>Włodek: Nieraz bywałem w takiej matni. Alkohol był moim pogromcą i zbawcą - przez picie spotykało mnie wiele złego, miałem mnóstwo kłopotów i zmartwień, ale kiedy chciałem poczuć się lepiej, musiałem wypić. Człowiek normalny powiedziałby, że zwariowałem, ja czułem, że wpadłem we własne sidła.</><br><who1>Monika: Dopóki nie zobaczy się tego od środka, trudno uwierzyć, jaka to pułapka.</><br><who3>Anka: Mechanizm zmian, jakim ulega sposób przeżywania alkoholika wciągając go coraz głębiej w uzależnienie, został opisany przez