Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
na słomę. - Zmiękcza mnie. Pozwala mi dojrzeć. Wie, co robi. Mówiłeś mu o Konradzie z Marburga?
- Sam mu to powiesz.
Niedobitki mieszkańców wieży siedziały w ciszy, zaszyte w barłogi. Niektórzy chrapali, niektórzy popłakiwali, niektórzy modlili się cicho.
- Co - przerwał milczenie Reynevan - ze mną? Co ja mam robić?
- Akurat ty masz zmartwienie - przeciągnął się Szarlej. - Akurat ty. Horn ma w perspektywie bolesne śledztwo. Ja, kto wie, co gorsze, może będę tu gnił po wieki wieków. A ty masz problem, ha, boki zrywać. Inkwizytor, twój kumpel ze studiów, daje ci wolność na talerzu, w prezencie...
- W prezencie?
- A jakże. Podpiszesz lojalkę i wyjdziesz
na słomę. - Zmiękcza mnie. Pozwala mi dojrzeć. Wie, co robi. Mówiłeś mu o Konradzie z Marburga?<br>- Sam mu to powiesz.<br>Niedobitki mieszkańców wieży siedziały w ciszy, zaszyte w barłogi. Niektórzy chrapali, niektórzy popłakiwali, niektórzy modlili się cicho.<br>- Co - przerwał milczenie Reynevan - ze mną? Co ja mam robić?<br>- Akurat ty masz zmartwienie - przeciągnął się Szarlej. - Akurat ty. Horn ma w perspektywie bolesne śledztwo. Ja, kto wie, co gorsze, może będę tu gnił po wieki wieków. A ty masz problem, ha, boki zrywać. Inkwizytor, twój kumpel ze studiów, daje ci wolność na talerzu, w prezencie...<br>- W prezencie?<br>- A jakże. Podpiszesz lojalkę i wyjdziesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego