celi, naplułbym mu w twarz - mówi 45-letni Mirosław Nowicki. W więzieniu siedzi od trzech lat za zagarnięcie mienia. Nim tu trafił, był dyrektorem dużej firmy handlu zagranicznego. Zatrudniał ponad 200 osób. W wyborach miał zapewnione pierwsze miejsce na dobrej liście, mieszkał w pięknym 400-metrowym domu, a jedynym jego zmartwieniem był brak czasu na rodzinne wakacje. <br>Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU Życie (rok temu wyszedł na wolność po trzech latach), jeszcze w dniu aresztowania odwoływał rezerwację lotniczą do Londynu, bo żona stwierdziła, że urlop lepiej spędzić w Nicei. Kilka godzin później został zatrzymany na środku skrzyżowania w centrum Warszawy. Oskarżony