już znali. Zwiadowca został po godzinie wezwany z powrotem, a gdy dołączył do grupy, Rohan, naradziwszy się z Ballminem i fizykiem Gralewem, którzy siedzieli w jego maszynie, zdecydował się na dokładniejsze oględziny kilku ruin.<br>Najpierw spróbował zbadać sondami ultradźwiękowymi, jak gruba warstwa piasku zalega "ulice" martwego "miasta". Było to dosyć żmudne. Wyniki kolejnych <orig>sondowań</> nie zgadzały się z sobą, prawdopodobnie dlatego, że skała podstawowa uległa wewnętrznej dekrystalizacji podczas wstrząsu, który wywołał jej wielkie pęknięcie. Od siedmiu do dwunastu metrów pokrywy piaszczystej zdawało się wypełniać to ogromne nieckowate zagłębienie terenu. Skierowali się na wschód, ku oceanowi, i przemierzywszy jedenaście kilometrów krętej drogi