Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 02/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
stwarzają porządkujący rytm, nadają przedstawieniu tempo. W efekcie spektakl odbiera się "podprogowo", niemal nieświadomie.

Intymny odbiór

Równocześnie jednak w tym właśnie zawiera się słabość przedstawienia. Pojawia się zarzut, że jest zbiorem ładnych obrazków, pustym znaczeniowo, bowiem nie sposób w zasadzie odpowiedzieć na pytanie, o czym ten spektakl opowiada. Gdzie jego znaczeniowa dominanta, wokół której Kors˙unovas i autor adaptacji - Rolandas Rastauskas snują swoją wizję.
Ponadto, mimo wszystkich wątpliwości jakie pojawiają się przy okazji "Sanatorium", jest to przedstawienie bardzo świeże, dalekie od tego, co znamy na naszych scenach. Odnosi się wrażenie, że Kors˙unovas dokonuje czegoś na kształt orkiestracji Schulza. Jego proza
stwarzają porządkujący rytm, nadają przedstawieniu tempo. W efekcie spektakl odbiera się "podprogowo", niemal nieświadomie.<br><br>&lt;tit&gt;Intymny odbiór&lt;/&gt;<br><br>Równocześnie jednak w tym właśnie zawiera się słabość przedstawienia. Pojawia się zarzut, że jest zbiorem ładnych obrazków, pustym znaczeniowo, bowiem nie sposób w zasadzie odpowiedzieć na pytanie, o czym ten spektakl opowiada. Gdzie jego znaczeniowa dominanta, wokół której Kors˙unovas i autor adaptacji - Rolandas Rastauskas snują swoją wizję.<br>Ponadto, mimo wszystkich wątpliwości jakie pojawiają się przy okazji "Sanatorium", jest to przedstawienie bardzo świeże, dalekie od tego, co znamy na naszych scenach. Odnosi się wrażenie, że Kors˙unovas dokonuje czegoś na kształt orkiestracji Schulza. Jego proza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego