stwarzają porządkujący rytm, nadają przedstawieniu tempo. W efekcie spektakl odbiera się "podprogowo", niemal nieświadomie.<br><br><tit>Intymny odbiór</><br><br>Równocześnie jednak w tym właśnie zawiera się słabość przedstawienia. Pojawia się zarzut, że jest zbiorem ładnych obrazków, pustym znaczeniowo, bowiem nie sposób w zasadzie odpowiedzieć na pytanie, o czym ten spektakl opowiada. Gdzie jego znaczeniowa dominanta, wokół której Kors˙unovas i autor adaptacji - Rolandas Rastauskas snują swoją wizję.<br>Ponadto, mimo wszystkich wątpliwości jakie pojawiają się przy okazji "Sanatorium", jest to przedstawienie bardzo świeże, dalekie od tego, co znamy na naszych scenach. Odnosi się wrażenie, że Kors˙unovas dokonuje czegoś na kształt orkiestracji Schulza. Jego proza