Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i szkoła, która nie zaszczepiła w niej żadnej chęci do innego życia.
Dziewczyna nie miała nawet notesu z telefonami i adresami przyjaciół. Numery zapisywała na luźnych karteluszkach, co ciekawe, żaden z jej znajomych nie miał nazwiska: tylko same imiona (niektóre, powtarzające się, z przydomkiem), jakby tylko imię lub ksywa było znakiem rozpoznawczym i identyfikacyjnym człowieka.
Podkomisarz znalazł wreszcie to, czego szukał: kilka numerów telefonów, a przy nich imiona mężczyzn. Jeden numer był do Jacka, być może tego samego, o którym opowiadała młoda ekspedientka i przyjaciółka Marzeny w supersamie. Pierwsza cyfra wskazywała, że to miejsce (owa hurtownia albo mieszkanie) znajdowało się na peryferiach
i szkoła, która nie zaszczepiła w niej żadnej chęci do innego życia.<br>Dziewczyna nie miała nawet notesu z telefonami i adresami przyjaciół. Numery zapisywała na luźnych karteluszkach, co ciekawe, żaden z jej znajomych nie miał nazwiska: tylko same imiona (niektóre, powtarzające się, z przydomkiem), jakby tylko imię lub ksywa było znakiem rozpoznawczym i identyfikacyjnym człowieka.<br>Podkomisarz znalazł wreszcie to, czego szukał: kilka numerów telefonów, a przy nich imiona mężczyzn. Jeden numer był do Jacka, być może tego samego, o którym opowiadała młoda ekspedientka i przyjaciółka Marzeny w supersamie. Pierwsza cyfra wskazywała, że to miejsce (owa hurtownia albo mieszkanie) znajdowało się na peryferiach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego