Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nieśmiało położyła dłoń na jego ramieniu i szepnęła:
- Bo on teraz nosi dar narzeczonej... Bo ja mu to dałam na jego pierwsze moje imieniny... Bo ja bardzo kocham Władysia.
Spojrzała czule po obecnych, zdobywała się w niezwykłej okoliczności na zwykły głos serca, wierzyła w jego siłę, wierzyła, że zaraz ustąpi zniekształcające widzenie i normalny obraz świata powróci.
Róża chrząknęła. Z roztargnieniem przeniosła wzrok na Jadwigę, spytała:
- Co pani?
Jadwiga spłonęła. Wstali oboje z Władysiem. Adam odciągnął ich na bok.
- Moje dzieci, moje dzieci - zaszlochał raptem.
Żółty, roztrzęsiony, kreślił krzyże nad schylonymi głowami.
- W Bogu ludzka nadzieja - wyznał, całując dłonie Jadwigi i
nieśmiało położyła dłoń na jego ramieniu i szepnęła: <br>- Bo on teraz nosi dar narzeczonej... Bo ja mu to dałam na jego pierwsze moje imieniny... Bo ja bardzo kocham Władysia. <br>Spojrzała czule po obecnych, zdobywała się w niezwykłej okoliczności na zwykły głos serca, wierzyła w jego siłę, wierzyła, że zaraz ustąpi zniekształcające widzenie i normalny obraz świata powróci. <br>Róża chrząknęła. Z roztargnieniem przeniosła wzrok na Jadwigę, spytała: <br>- Co pani? <br>Jadwiga spłonęła. Wstali oboje z Władysiem. Adam odciągnął ich na bok. <br>- Moje dzieci, moje dzieci - zaszlochał raptem. <br>Żółty, roztrzęsiony, kreślił krzyże nad schylonymi głowami. <br>- W Bogu ludzka nadzieja - wyznał, całując dłonie Jadwigi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego