Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Pożoga
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1922
zainicjował oddział siczowników galicyjskich, niedawno przybyłych do miasta. Ludzie zamieszkujący naówczas Płoskirów zaręczali mi, że straszna ta rzeź nie była niczym wywołaną ni sprowokowaną. Po prostu na chłodno, starannie oznaczono wprzód domy i mieszkania nieżydowskie, otoczono wojskiem miasto i przystąpiono do krwawego dzieła tak, jak się przystępuje do siewów lub żniwa. Grozę potęgował fakt, że przez cały czas pogromu nie padł ani jeden strzał. Wśród stosu ofiar zalegających nazajutrz ulice nie było ani jednego człowieka, który by zginął od kuli. Wszyscy zostali zarżnięci, zakłuci lub poćwiartowani żywcem. Systematycznie przechodząc wszystkie zaułki i domy, nie oszczędzano nikogo - od niemowląt do najstarszych. Nieludzkie
zainicjował oddział siczowników galicyjskich, niedawno przybyłych do miasta. Ludzie zamieszkujący naówczas Płoskirów zaręczali mi, że straszna ta rzeź nie była niczym wywołaną ni sprowokowaną. Po prostu na chłodno, starannie oznaczono wprzód domy i mieszkania nieżydowskie, otoczono wojskiem miasto i przystąpiono do krwawego dzieła tak, jak się przystępuje do siewów lub żniwa. Grozę potęgował fakt, że przez cały czas pogromu nie padł ani jeden strzał. Wśród stosu ofiar zalegających nazajutrz ulice nie było ani jednego człowieka, który by zginął od kuli. Wszyscy zostali zarżnięci, zakłuci lub poćwiartowani żywcem. Systematycznie przechodząc wszystkie zaułki i domy, nie oszczędzano nikogo - od niemowląt do najstarszych. Nieludzkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego