uda, inny ze skrzydełka, z szyi, a<br>najlepszy jest w łepku, mówi, ale łepek ma akurat matka. Potrafi<br>zresztą ssać i bez ssania, obracając tylko kość w gębie, aż na wiór ją<br>samą śliną przerobi. Lecz kiedy chce dziadkowi dokuczyć, ssie na całą<br>izbę.<br> Nie możesz, chorobo, ciszej, dziadek nie znosi takiego ssania. I nie<br>dlatego, że sam nie może, lecz wszystko, co od innych odstaje, psuje<br>zgodę w rodzinie, to i ssać powinien każdy tak, żeby się zgadzało,<br>chociaż każdy po swojemu i wedle kości, jaka mu przypadła. Bo wiadomo,<br>kości kościom nierówne, choć z jednego koguta. Są kości, kostki