Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
wczora.
Jaskier słyszalnie zazgrzytał zębami. Geralt oceniał sytuację i szanse. Ocena wypadała zdecydowanie kiepsko.
- Nuże - ponaglił żołnierz. - Chcecie przejść, zapłaćcie myto, a my przymkniemy oko. Skorzej, bo runtu tylko patrzeć.
- Zara - poeta zmienił sposób mówienia i akcent. - Siędę i but zzuję, bo w bucie mam...
Więcej powiedzieć nie zdołał. Czterech żołdaków obaliło go na ziemię, dwóch, biorąc każdą z jego nóg między swoje, ściągnęło buty. Ten, który pytał o hasło, wydarł z wewnętrznej strony cholewy podszewkę. Coś posypało się brzękliwie.
- Złoto! - ryknął dowódca. - Rozzujta tego drugiego! I wezwijta runt!
Nie było jednak komu rozzuwać ani wzywać, bo część składu warty rzuciła
wczora. <br>Jaskier słyszalnie zazgrzytał zębami. Geralt oceniał sytuację i szanse. Ocena wypadała zdecydowanie kiepsko.<br>- Nuże - ponaglił żołnierz. - Chcecie przejść, zapłaćcie myto, a my przymkniemy oko. Skorzej, bo runtu tylko patrzeć. <br>- Zara - poeta zmienił sposób mówienia i akcent. - Siędę i but zzuję, bo w bucie mam...<br>Więcej powiedzieć nie zdołał. Czterech żołdaków obaliło go na ziemię, dwóch, biorąc każdą z jego nóg między swoje, ściągnęło buty. Ten, który pytał o hasło, wydarł z wewnętrznej strony cholewy podszewkę. Coś posypało się brzękliwie.<br>- Złoto! - ryknął dowódca. - Rozzujta tego drugiego! I wezwijta runt!<br>Nie było jednak komu rozzuwać ani wzywać, bo część składu warty rzuciła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego