Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
cudzego słowa w swoje, po to, aby je ośmieszyć czy zdemaskować, ale ogranicza się do takiego cytowania nieuzgadnialnych (pod żadnym względem) wypowiedzi, które na zawsze ośmiesza partnerów. Tak jest w słynnym spotkaniu chłopów, zmieniających się w psy na widok gości z miasta: "- Obywatelu - rzekł (...) Miętus (...) Dlaczego szczekacie, wy i wasza żona? Mamy jak najlepsze intencje. - Na dźwięk tego wyrażenia ťobywatelŤ szczekanie odezwało się z potrójną siłą, a wieśniaczka zaniosła się płaczem: - Ady zmiłujcie się, panie, on nie obywatel! (...) O rety, rety, oj dola nasza, dola nieszczęśliwa! Znowuj nam Intencyje zesłało, o, zebyk to! - Przyjacielu - rzekł Miętus (...) Pragniemy waszego dobra. - Przyjaciel! - krzyknął
cudzego słowa w swoje, po to, aby je ośmieszyć czy zdemaskować, ale ogranicza się do takiego cytowania nieuzgadnialnych (pod żadnym względem) wypowiedzi, które na zawsze ośmiesza partnerów. Tak jest w słynnym spotkaniu chłopów, zmieniających się w psy na widok gości z miasta: <q>"- Obywatelu - rzekł (...) Miętus (...) Dlaczego szczekacie, wy i wasza żona? Mamy jak najlepsze intencje. - Na dźwięk tego wyrażenia ťobywatelŤ szczekanie odezwało się z potrójną siłą, a wieśniaczka zaniosła się płaczem: - Ady zmiłujcie się, panie, on nie obywatel! (...) O rety, rety, oj dola nasza, dola nieszczęśliwa! Znowuj nam Intencyje zesłało, o, zebyk to! - Przyjacielu - rzekł Miętus (...) Pragniemy waszego dobra. - Przyjaciel! - krzyknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego