Gdy otworzył drzwi wejściowe, znowu poruszyło się w nim coś w rodzaju palącego wstydu, ale teraz dość szybko i, rzec można, wprawnie pozbawił się tego uczucia.<br>- Muszę wiedzieć! Za wszelką cenę muszę wiedzieć! - powtarzał w porywie przesądnej ciekawości. Miał przeświadczenie, że gdyby raz się dowiedział, kim była w istocie jego żona, wyleczyłby się ze swojej namiętności.<br>- Słuchaj, Gold - rzekł ochryple - pójdziesz naprzód i zapukasz do drzwi.<br>W klatce schodowej czuć było wilgocią i świeżą farbą. Do tego zapachu przyłączył się jakiś inny, słodkawy i śmiertelny, lecz Widmar już nie zwracał na to uwagi.<br>- Pójdziesz naprzód! - i popchnął krawca z tyłu, ale