niewygodnego pastora przed nim samym, pisze znany publicysta Olle Stenholm, który pełni jednocześnie funkcję ombudsmana (rzecznika prasowego specjalnej szwedzkiej instytucji stojącej na straży wolności prasy, lecz także etyki dziennikarskiej).<br><br>Z tych względów wymiar sprawiedliwości, a początkowo także media, niechętnie reagował na wojownicze groźby Greena, oskarżające homoseksualistów także o pedofilię i zoofilię. Pastor musiał włożyć sporo wysiłku, żeby przekonać prasę do opublikowania treści kazania wygłoszonego w niewielkim kościółku, w miejscowości Borgholm, znanej wcześniej z ruin średniowiecznego zamku i letniej rezydencji królewskiej rodziny szwedzkiej. Ale kiedy jedyna na wyspie gazeta wydrukowała wyzywające treści, lawina ruszyła.<br><br>Dramatycznej aktualności kazaniom Greena nadały ostatnie wydarzenia, które