Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
popychane podmuchem nieoczekiwanie dolatywały na drugi brzeg. U meliniarki Wandy, postawnej brunetki o zaczepnym uśmiechu, dwaj żandarmi i granatowy policjant Sekuła zaczynali wieczorną popijawę. Będą pić dobry bimber, na wrzosowym miodzie, zagryzać mielonymi kotletami. Meliniarka Wanda w głębi duszy pogardzała Niemcami i Sekułą. Dlatego do mielonego wkroiła szczurze mięso, "niech żrą do usrania" - powiedziała do białej kotki z oczkami jak górskie strumienie, jedynej istoty, którą naprawdę kochała. Sama od tłustej zakąski wymówi się bólem brzucha. Jeden z żandarmów, ten wyższy, łysy, w cywilu czeladnik piekarski z Berlina, karmił białą kotkę kawałeczkami mięsa wydłubanymi z kotleta. Zatłuszczony palec oblizywał ze smakiem. Podlizywał
popychane podmuchem nieoczekiwanie dolatywały na drugi brzeg. U meliniarki Wandy, postawnej brunetki o zaczepnym uśmiechu, dwaj żandarmi i granatowy policjant Sekuła zaczynali wieczorną popijawę. Będą pić dobry bimber, na wrzosowym miodzie, zagryzać mielonymi kotletami. Meliniarka Wanda w głębi duszy pogardzała Niemcami i Sekułą. Dlatego do mielonego wkroiła szczurze mięso, "niech żrą do usrania" - powiedziała do białej kotki z oczkami jak górskie strumienie, jedynej istoty, którą naprawdę kochała. Sama od tłustej zakąski wymówi się bólem brzucha. Jeden z żandarmów, ten wyższy, łysy, w cywilu czeladnik piekarski z Berlina, karmił białą kotkę kawałeczkami mięsa wydłubanymi z kotleta. Zatłuszczony palec oblizywał ze smakiem. Podlizywał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego