coś szemrać, jak gdyby gęste cienie zmawiały się, aby wyjść na świat.<br>Adaś patrzył oczarowany na zasypiający cicho dzień i na przyjście nocy. .<br>- Prawda, jak tu ślicznie? - usłyszał tuż przy sobie szept bardzo wzruszony <page nr=78>.<br>- O tak, o tak, panno Wando! - odpowiedział również szeptem.<br>Wydawało mu się, że każdy ostry głos zrani tę młodziutką, posrebrzaną ciszę, drżącą z lęku.<br>- Tysiąc razy patrzę na to - szeptała dziewczyna - i zawsze mi się wszystko wydaje piękniejsze. Widok jest za każdym razem inny. Czasem radosny, czasem niezmiernie smutny. Zmienia się jak ludzka twarz. W tej chwili nie jest ani radosny, ani smutny, lecz pełen słodyczy. O