uchodźstwo polskie cieszy się wielką sympatią przebywającego wówczas w Rzymie królewicza angielskiego Augusta ks. Sussex. Życzliwość ta ma podłoże częściowo... gastronomiczne. Angielski królewicz rozkochał się w polskich zrazach. Zrazy są oczywiście suto podlewane alkoholem, co znakomicie wzmaga wzajemną sympatię. Niektórzy z Polaków <page nr=146> biorą to zbyt poważnie. Podczas jednego z takich "zrazowych" przyjęć, bezpośrednio po przystąpieniu króla do Targowicy, wybucha spontaniczna demonstracja patriotyczna. Dobrze już podochocony Adam Walewski przeprowadza detronizację Stanisława Augusta, po czym wznosi toast na cześć "nowego Króla Polski, Augusta IV Sussexa". Ks. Stanisława na tym przyjęciu oczywiście nie było, ale o przebiegu demonstracji doniesiono mu z pewnością natychmiast i