Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
które z tej przyczyny
nieraz kończyły się porażką. Zawsze wydawało
mi się, że starsi wolą opierać się na tym, co
sami wiedzą.

- Nie o tym masz mówić! - przerwał głos.

Słowa przestały toczyć się z ust
Awaru na krótką chwilę. Po raz pierwszy zdołał
poruszyć oczami, oderwał je od tkwiących naprzeciw źrenic
i skierował gdzie indziej. Chciał spojrzeć na własne
ciało i wtedy przekonał się, że cały, z wyjątkiem
głowy, zanurzony jest w mlecznym płynie. Wpatrywał się
w jego powierzchnię nieprzejrzystą, połyskującą
tęczowo, i nie był pewien, czy pod spodem znajduje się
cokolwiek. Nie czuł ciała, nie wiedział, czy ma jeszcze
ręce
które z tej przyczyny <br>nieraz kończyły się porażką. Zawsze wydawało <br>mi się, że starsi wolą opierać się na tym, co <br>sami wiedzą.<br><br>- Nie o tym masz mówić! - przerwał głos.<br><br> Słowa przestały toczyć się z ust <br>Awaru na krótką chwilę. Po raz pierwszy zdołał <br>poruszyć oczami, oderwał je od tkwiących naprzeciw źrenic <br>i skierował gdzie indziej. Chciał spojrzeć na własne <br>ciało i wtedy przekonał się, że cały, z wyjątkiem <br>głowy, zanurzony jest w mlecznym płynie. Wpatrywał się <br>w jego powierzchnię nieprzejrzystą, połyskującą <br>tęczowo, i nie był pewien, czy pod spodem znajduje się <br>cokolwiek. Nie czuł ciała, nie wiedział, czy ma jeszcze <br>ręce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego