Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
wynagrodzić ci stratę.
Dziewczyna podniosła słoneczne oczy. Przed nią stał młody człowiek w cudzoziemskim stroju. Oczy miał ciemne, włosy kędzierzawe i czarne jak skrzydło kruka. W białej dłoni trzymał cyrkiel i zwój pergaminu. Stopę obutą w ciżmę o długim, wygiętym ku górze nosie opierał na kamieniu i patrzał na Kasię źrenicami, w których błyszczał zachwyt.
- Powiedz, co mam uczynić, aby spłacić ci dług? - mówił. - Nie chciałbym za nic w świecie stać się przyczyną najmniejszego nawet z twoich zmartwień.
- Kto jesteście, panie? - zapytała Kasia.
- Zowią mnie Ecelino - odparł - a jestem budowniczym. Przybyłem z dalekiej francuskiej ziemi, by wznieść wam tę świątynię.
Jaskółeczka
wynagrodzić ci stratę. <br>Dziewczyna podniosła słoneczne oczy. Przed nią stał młody człowiek w cudzoziemskim stroju. Oczy miał ciemne, włosy kędzierzawe i czarne jak skrzydło kruka. W białej dłoni trzymał cyrkiel i zwój pergaminu. Stopę obutą w ciżmę o długim, wygiętym ku górze nosie opierał na kamieniu i patrzał na Kasię źrenicami, w których błyszczał zachwyt. <br>- Powiedz, co mam uczynić, aby spłacić ci dług? - mówił. - Nie chciałbym za nic w świecie stać się przyczyną najmniejszego nawet z twoich zmartwień. <br>- Kto jesteście, panie? - zapytała Kasia. <br>- &lt;orig&gt;Zowią&lt;/&gt; mnie Ecelino - odparł - a jestem budowniczym. Przybyłem z dalekiej francuskiej ziemi, by wznieść wam tę świątynię. <br>Jaskółeczka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego