tak, jakby nasza Panna Młoda i Pan Młody uciekli z "Wesela" i nie wzięli udziału w końcowym chocholim tańcu. Sympatia widza jest po ich stronie, para jest bowiem niezwykle sympatyczna, co jest zasługą obojga młodych aktorów, "katowanych" później długo przez oddział akredytowanych przy festiwalu fotoreporterów. Wszystkie role bez wyjątku są zresztą świetnie zagrane, i komendant policji, jedyny porządny w mieście, ale też świnia, i biznesmen z komsomolską przeszłością, i ciotka z Ukrainy, cała w dżinsach. Zbiorowy ów trud wykonawczy został doceniony przez jury, które przyznało zespołową nagrodę aktorską, co, o ile mi wiadomo, jest decyzją bez precedensu w dziejach Cannes.<br><br><tit>Krzyże