piekielną otchłań.<br>Dziadkowi przeszkadzało moje niecierpliwe wiercenie się, bo spojrzał na mnie z góry, odchylając marynarkę, ale nic nie powiedział.<br>Siostra pana Sierożki rozejrzała się po wszystkich i głośno zapłakała.<br>Pan Janek podał jej swoją chusteczkę z górnej kieszonki marynarki do wytarcia oczu, a ona nie wiedziała, co z nią zrobić, trzymała w palcach, jakby nie stała nad mogiłą, tylko na peronie dworca.<br>- Dziękuję wam w imieniu brata - powiedziała cicho, podnosząc chustkę do oczu, chciała jeszcze coś powiedzieć, lecz popatrzyła tylko bezradnie na ubitą ziemię i dłużej zatrzymała spojrzenie na krzyżu, po którym ściekał deszcz.<br>Odwróciła się, żegnając w pośpiechu i