Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
do Karkoszy pretensje, że w warunkach konspiracji wybrał taki artystowski kierunek.
Ale, przyznaje Wildstein, kiedy była potrzeba, Henio drukował nawet zwykłe ulotki, już bez niepotrzebnego artyzmu. Podczas wyborów 1980 r. odbił ze 20 tys. ulotek SKS i, chociaż SB szalała, ulotki Karkoszy cudem ocalały, trafiły na ulice. - Może on je zrobił poza ubecką kontrolą albo przeciwnie, fakt, że nie wpadły, miał mu zapewnić alibi - zastanawia się Wildstein. Przez lata ufał Heniowi do tego stopnia, że wydał w jego już komercyjnej i działającej na powierzchni Oficynie Literackiej swoje trzy powieści. Odrzucał wtedy pogłoski o nieuczciwości Karkoszy. W połowie lat 90. wdał się
do Karkoszy pretensje, że w warunkach konspiracji wybrał taki artystowski kierunek.<br>Ale, przyznaje Wildstein, kiedy była potrzeba, Henio drukował nawet zwykłe ulotki, już bez niepotrzebnego artyzmu. Podczas wyborów 1980 r. odbił ze 20 tys. ulotek SKS i, chociaż SB szalała, ulotki Karkoszy cudem ocalały, trafiły na ulice. - Może on je zrobił poza ubecką kontrolą albo przeciwnie, fakt, że nie wpadły, miał mu zapewnić alibi - zastanawia się Wildstein. Przez lata ufał Heniowi do tego stopnia, że wydał w jego już komercyjnej i działającej na powierzchni Oficynie Literackiej swoje trzy powieści. Odrzucał wtedy pogłoski o nieuczciwości Karkoszy. W połowie lat 90. wdał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego