No i zjawiłeś się... Położyłeś koło chorowitka, przytuliłeś... Było nam tak dobrze przez te kilka godzin... Leżeliśmy wtuleni w siebie i rozmawialiśmy... To nic, że dowiedziałam się o ściemnianiu, to nic, że kochasz tylko moje ciało, to nic, że okazało się, iż ja Ciebie pierwsza pokochałam, to nic że nie zrobiłam na Tobie wrażenia w muzeum... <emot>:)))</><br>Ważne, że tu i teraz... jesteś. Trzymałeś mnie mocno w ramionach i uśmiechałeś się do mnie. Całowałeś. Po prostu byłeś i opiekowałeś się chorowitkiem...<br><br>A później przez Ciebie chciało mi się siku!! <emot>:D</><br><br>Usmażyłam Ci makaron z jajkiem i cebulką, posprzątałam, a później zrobiłam masażyk