jakby handlował tymi ludźmi.<br>- Najwięcej mnie cieszy, że nie jesteśmy sami na tej Woli.<br>Ja myślę, że jest jeszcze więcej sekcji, tylko złączonych w inne ogniwa. Zresztą najwyższy czas, aby robota nabrała jakiegoś rytmu. Po śmierci "Hanki" błąkaliśmy się jak pijane dzieci we mgle. Ciągle jakaś przeszkoda. Coraz od nowa zrywa się nasza niteczka, którą przywiązaliśmy się do Gwardii i do ZWM. Jak ja się mogę czuć, kiedy ciągle się mnie gubi jak chustkę do nosa - gderał Jurek. - Bodaj te nalepki. Niech ja wiem, że jak rozlepię, powiedzmy, trzydzieści haseł, to ktoś mnie się o to zapyta.<br>- Trzydzieści nie rozlepisz, bo