Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Smuga, jeszcze na
czworakach chodząc, rzeczywiście chwytał dla wprawy koty za ogony.
Wielka szkoda, że ciotka Janina nie lubiła zwierząt i nie pozwalała
trzymać w domu nawet kota. Ha, nie ma innej rady! Muszę wiernie
naśladować pana Smugę. Wtedy najprędzej zostanę wielkim łowcą, a może
nawet i pogromcą".
Szybko jadł zupę, mimo że wydawała mu się niezbyt smaczna. Udało mu
się nawet wyprzedzić Smugę o kilka łyżek, lecz radość jego zmieniła się
w przerażenie, gdy spostrzegł, że podróżnik nalewa sobie na talerz
drugą porcję.
"W spaniu to może jeszcze z czasem dorównam panu Smudze - pomyślał z
goryczą - ale w jedzeniu nie
Smuga, jeszcze na<br>czworakach chodząc, rzeczywiście chwytał dla wprawy koty za ogony.<br>Wielka szkoda, że ciotka Janina nie lubiła zwierząt i nie pozwalała<br>trzymać w domu nawet kota. Ha, nie ma innej rady! Muszę wiernie<br>naśladować pana Smugę. Wtedy najprędzej zostanę wielkim łowcą, a może<br>nawet i pogromcą".<br> Szybko jadł zupę, mimo że wydawała mu się niezbyt smaczna. Udało mu<br>się nawet wyprzedzić Smugę o kilka łyżek, lecz radość jego zmieniła się<br>w przerażenie, gdy spostrzegł, że podróżnik nalewa sobie na talerz<br>drugą porcję.<br> "W spaniu to może jeszcze z czasem dorównam panu Smudze - pomyślał z<br>goryczą - ale w jedzeniu nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego