Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
objęła mu nogi. Oparł się plecami o kolumnę. Jakże przyjemnie chłodzi ten marmur! Krzyk rósł i potężniał. Niektóre kobiety zaczęły płakać rwąc sobie włosy. Zawtórowały im piskliwe głosy dzieci.
Spartakus uniósł ku górze rękę. Jak fale morskie przycichają i nikną na piasku wybrzeża, tak cichł krzyk, aż wreszcie uspokoił się zupełnie.
- Czego chcecie? Mów ty - i Spartakus wskazał ręką na robotnika, którego omączona twarz i biała broda wskazywały, że niedawno przerwał pracę przy mieleniu mąki.
- Panie, rozeszła się wieść, że chcesz z wojskiem opuścić miasto i udać się do Regium. Nie odchodź od nas... Przy tobie staliśmy się ludźmi. Bat nie
objęła mu nogi. Oparł się plecami o kolumnę. Jakże przyjemnie chłodzi ten marmur! Krzyk rósł i potężniał. Niektóre kobiety zaczęły płakać rwąc sobie włosy. Zawtórowały im piskliwe głosy dzieci.<br>Spartakus uniósł ku górze rękę. Jak fale morskie przycichają i nikną na piasku wybrzeża, tak cichł krzyk, aż wreszcie uspokoił się zupełnie.<br>- Czego chcecie? Mów ty - i Spartakus wskazał ręką na robotnika, którego omączona twarz i biała broda wskazywały, że niedawno przerwał pracę przy mieleniu mąki.<br>- Panie, rozeszła się wieść, że chcesz z wojskiem opuścić miasto i udać się do Regium. Nie odchodź od nas... Przy tobie staliśmy się ludźmi. Bat nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego