żeby ktoś tak się rwał do oglądania WSTRĘTNEGO...<br>- Długo tak musisz...? - spytałam ostrożnie.<br>- Nie - odparła Ewa. - Już dosyć. Prawda, że to wstrętne? Wszystko inne będzie mi się teraz wydawało prześliczne!<br>Odwróciła się od obrazu, pociągając mnie za rękę i nagle zesztywniała. Dało się to wyraźnie wyczuć. Uczyniła jeszcze dwa kroki, zwalniając tempa, po czym zatrzymała się, jakby zelówki przywarły jej do podłogi. Wyraz twarzy miała zmieszany, w oczach popłoch. Popatrzyłam w kierunku jej spojrzenia.<br>Pomiędzy ludźmi zmierzał w naszą stronę niezwykle przystojny, wysoki, czarnowłosy facet, ubrany nader oryginalnie, a pomimo to elegancko. Nie lubię takich południowych typów, ale wbrew sobie musiałam