Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
albo jutro w południe, to mu powie, że pikolom nie wolno podawać do hotelu, i wszystko będzie w porządku.
Niestety, baron tego samego popołudnia wyjechał do swego majątku.
O wpół do czwartej na sali pozostały tylko cztery stoły zajęte - te już łatwo mógł obsłużyć Fryc, któremu dziś wypadła służba. Pikole zwalniali się u Synaja i odchodzili do mieszkań. Romkowi Synaj wręczył szesnaście złotych.
- Pójdziesz do Związku i zapłacisz moje wkładki za marzec i kwiecień.
Roman wykrzywił twarz płaczliwie.
- E... pan mi zawsze musi dać coś do załatwienia. Chciałem się trochę przespać przedtem, nim pójdę do szkoły.
- Mało się, smarkaczu, wyspałeś od
albo jutro w południe, to mu powie, że pikolom nie wolno podawać do hotelu, i wszystko będzie w porządku.<br>Niestety, baron tego samego popołudnia wyjechał do swego majątku.<br>O wpół do czwartej na sali pozostały tylko cztery stoły zajęte - te już łatwo mógł obsłużyć Fryc, któremu dziś wypadła służba. Pikole zwalniali się u Synaja i odchodzili do mieszkań. Romkowi Synaj wręczył szesnaście złotych.<br>- Pójdziesz do Związku i zapłacisz moje wkładki za marzec i kwiecień.<br>Roman wykrzywił twarz płaczliwie.<br>- E... pan mi zawsze musi dać coś do załatwienia. Chciałem się trochę przespać przedtem, nim pójdę do szkoły.<br>- Mało się, smarkaczu, wyspałeś od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego