raczej solidarność w nienawiści do systemu, może solidarność w milczeniu, ale ona wcale nie oznaczała zrozumienia tego, co niesie przyszłość.<br>To spór o sens doświadczenia łagrów - mówił Aleksandr Daniel - siedziałem w latach 60 w obozie <orig>mordowskim</>, gdzie nie działała już zasada z Sołowek "zdechnij dziś, ja jutro"; więźniowie polityczni tworzyli zwartą społeczność: walczyli z naczelnikiem, szmuglowali grypsy, tłumaczyli wiersze. Różne nacje, "sól ziemi", jak pisał po wyjściu w samizdacie jeden z więźniów.<br>A dziś? Jeden z tej grupy, teraz redaktor "<foreign>tołstego żurnału</>", pisze o republikach nadbałtyckich "Ruś nadbałtycka"; drugi, dowódca wojskowy w swym niepodległym już kraju woła : Żydzi i Moskale won