to szkodziło burakom, albo kartoflom. Mnie jako psychologowi trudno odpowiedzieć, skąd się ta kultura narzekania wzięła. Mogę za to próbować odpowiedzieć na znacznie ciekawsze pytanie: po co nam to w ogóle jest? </> <br><who1>Po co narzekamy?</> <br><who2>- Pierwsza odpowiedź wydaje się prosta: narzekamy, żeby sobie ulżyć. Gdyby to jednak była prawda, to zważywszy na to, jak często to robimy, musielibyśmy być jedną z najweselszych nacji. No bo jak sobie ulżymy, narzekając w poniedziałek i we wtorek, a w środę nawet dwa razy, to w piątek powinniśmy góry przenosić. A tu, cholera, nie! W piątek znowu smutek i ponuractwo. Robiliśmy też badania, w trakcie