Weźmy pod uwagę chociażby prędkość lotu. Jej szybki wzrost wycisnął najwyraźniejsze piętno na taktyce rozpoznania powietrznego.<br><br><gap reason="sampling"><br><br>Ówczesny sekretarz obrony, Caspar Weinberger, natychmiast powiadomił o incydencie prezydenta Ronalda Reagana. Uznano, że Koreańczycy pogwałcili przepisy prawa międzynarodowego, atakując obcy samolot w międzynarodowym obszarze powietrznym. Wystosowano ostry protest, ale... po miesiącu, gdy wznowiono zwiadowcze misje, Blackbirdy ubezpieczane były aż przez cztery F-4E Wild Weasel, wyposażone w specjalistyczną aparaturę rozpoznawczą, zakłócającą i pociski antyradiolokacyjne. To właśnie one miały natychmiast zniszczyć radiolokacyjne stacje rozpoznawanych kompleksów rakietowych, gdyby te znów chciały wykonać atak.<br><br>Wypadek ostudził nieco zwolenników poglądu "bez uzbrojenia obronnego", choć pozostali oni głęboko przekonani