rozumieć,<br>O narody-obłoki, mdlejące widziadła!<br>Szybkozmienne ofiary pasatów i burzy!<br>Niech serce moje, rokiem doświadczeń zatrute,<br>Nie ufa żadnym więcej liniom Maginota,<br>Wiotkim jak chmur granice, nietrwałym jak tęcze;<br>Niech nigdy nie pokocha żadnych stolic świata,<br>Niech nie szuka przystani na niebie lub morzu<br>Ani na lądzie, który mylnie zwie się "stałym"...</><br><br><div1><tit1>ZŁOTA STRONICA</><br><br>Porywczy wiatr historii, o niezwykłej sile,<br>W otwartej Księdze Świata, ciężkiej od stuleci,<br>Przewrócił nagle jedną, drugą, trzecią stronę,<br>Aż się w oczach litery mącą - a treść liter<br>Płynie szybciej od życia - i któż jej nadąży?<br><br>Bluszcz wieńczy brzeg tych stronic, wiążąc się w girlandy,<br>I