Oraczewski) obszerne wyjaśnienie.<br>Tłumaczył w nim, że chciał tylko oddać sprawiedliwość tym polskim teologom, którzy przed wiekami odznaczyli się na soborze w Konstancji "przywiązaniem do swego króla i ojczyzny, prawdziwą <page nr=206> miłością religii ludzkości". Uczynił to dla dobra Kościoła rzymskokatolickiego, który winien był przestrzegać zasad tolerancji, zgodnych z nauką Chrystusa. Jeśli zwierzchność, pisał dalej Bogucicki, uzna, iż mówiąc o Husie, głosił błędne poglądy, to jest gotów je odwołać. Rektor poprzestał na tym wyjaśnieniu i zostawił go na katedrze.<br>Nie uchroniło to jednak Bogucickiego od różnorakich przykrości.<br>Kręgi ortodoksyjne żądały nie tylko zwolnienia go ze stanowiska profesora, ale i pozbawienia funkcji kapłańskich, a