Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
lęk, że coś powie, coś zrobi... aż "zacząłem się zastanawiać, czy aby mi nic nie grozi... czy on mnie?..." Mnie - co właściwie? Chyba skrzywdzi, uderzy... Bo chociaż "w diabła nie wierzę", zaś "Simon z przyrodzenia był dobry", to "z papieru, z martwej rzeczy (...) nisko, odezwało się Zwierzę z dzieckiem, dziecko-zwierzę..." (D II 284-288).
"Nigdzie naokoło - wtrąca Gombrowicz - nie było łaski. Ani za grosz".
Straszne słowa.
Więc daje drapaka, ucieka od zła, od nieszczęścia... Biegnie na dworzec, prosi o bilet... Dokąd? Do Tigre. Tak mu się powiedziało. I słyszy, jak za nim Simon także kupuje bilet do Tigre! Diabelska obecność
lęk, że coś powie, coś zrobi... aż &lt;q&gt;"zacząłem się zastanawiać, czy aby mi nic nie grozi... czy on mnie?..."&lt;/&gt; Mnie - co właściwie? Chyba skrzywdzi, uderzy... Bo chociaż "w diabła nie wierzę", zaś "Simon z przyrodzenia był dobry", to &lt;q&gt;"z papieru, z martwej rzeczy (...) nisko, odezwało się Zwierzę z dzieckiem, dziecko-zwierzę..."&lt;/&gt; (D II 284-288).<br>&lt;q&gt;"Nigdzie naokoło - wtrąca Gombrowicz - nie było łaski. Ani za grosz"&lt;/&gt;.<br>Straszne słowa.<br>Więc daje drapaka, ucieka od zła, od nieszczęścia... Biegnie na dworzec, prosi o bilet... Dokąd? Do Tigre. Tak mu się powiedziało. I słyszy, jak za nim Simon także kupuje bilet do Tigre! Diabelska obecność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego