Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
tylko tłumaczonego utworu, ale i rodzimego języka tłumacza. Bądźmy głusi na małostkowe pouczenia, usiłujące podciąć nam skrzydła twierdzeniem, że nie pisze się "obżynany"; że nie mówi się "patrzałem" ani "zmieliłem"; że bezokolicznik od "ległem" to "lec", a nie "legnąć"; że dosiada się "zwierzęcia", nie "zwierzę" (Donald Justice, "Anonimowy rysunek": "utrzymuje (...) zwierzę / by jego pan wkrótce mógł je dosiąść"); że jeśli po słowach "Wuj Artur, ojciec Artura" nowe zdanie zacznie się od "Odkąd Wuj Artur wbił weń kulę", będzie to znaczyło, że Wuj Artur był synobójcą (który to zarzut jako żywo nie był intencją znaczeniową "Pierwszej śmierci..." Elizabeth Bishop); że zdania (w
tylko tłumaczonego utworu, ale i rodzimego języka tłumacza. Bądźmy głusi na małostkowe pouczenia, usiłujące podciąć nam skrzydła twierdzeniem, że nie pisze się "obżynany"; że nie mówi się "patrzałem" ani "zmieliłem"; że bezokolicznik od "ległem" to "lec", a nie "legnąć"; że dosiada się "zwierzęcia", nie "zwierzę" (Donald Justice, "Anonimowy rysunek": "utrzymuje (...) zwierzę / by jego pan wkrótce mógł je dosiąść"); że jeśli po słowach "Wuj Artur, ojciec Artura" nowe zdanie zacznie się od "Odkąd Wuj Artur wbił weń kulę", będzie to znaczyło, że Wuj Artur był synobójcą (który to zarzut jako żywo nie był intencją znaczeniową "Pierwszej śmierci..." Elizabeth Bishop); że zdania (w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego