Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
i co dalej?" - zastanawiał się Bruno. Wziął nóż ze stołu i zaczął na obrusie rysować abstrakcyjne figury.
- Prawdę mówiąc, sam jestem zaskoczony własnym postępowaniem. Tam, skąd wracam, nie ma miejsca na zwykłe, proste przyjemności. Tam ludzie polują na siebie.
- A czy miłość nie jest formą łowów?
- Już nie chcę być zwierzyną ani myśliwym. Jestem zmęczony.
Inge odsunęła talerz i sięgnęła po papierośnicę. Bruno wyjął zapalniczkę. Z przyjemnością obserwował owal jej ramienia, gdy podnosiła rękę z papierosem do ust. Wyobraził sobie jej małe piersi pod jedwabną bielizną.
- Skrzywdzono pana - zmrużyła powieki. - Czy to była kobieta?
- Sam wymyśliłem wnyki na siebie.
- Opowie mi
i co dalej?" - zastanawiał się Bruno. Wziął nóż ze stołu i zaczął na obrusie rysować abstrakcyjne figury.<br>- Prawdę mówiąc, sam jestem zaskoczony własnym postępowaniem. Tam, skąd wracam, nie ma miejsca na zwykłe, proste przyjemności. Tam ludzie polują na siebie.<br>- A czy miłość nie jest formą łowów?<br>- Już nie chcę być zwierzyną ani myśliwym. Jestem zmęczony.<br>Inge odsunęła talerz i sięgnęła po papierośnicę. Bruno wyjął zapalniczkę. Z przyjemnością obserwował owal jej ramienia, gdy podnosiła rękę z papierosem do ust. Wyobraził sobie jej małe piersi pod jedwabną bielizną.<br>- Skrzywdzono pana - zmrużyła powieki. - Czy to była kobieta?<br>- Sam wymyśliłem wnyki na siebie.<br>- Opowie mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego