Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
przez minutę:
na tle
kombinatorów,
których dziś widzicie,
ja tylko
jeden
okażę się bankrutem.
Nasz obowiązek -
wyć
syreny rykiem
we mgle mieszczaństwa,
w burzach nad odmętem.
Poeta
jest zawsze
wszechświata dłużnikiem,
płacącym
te nieszczęsne
kary i procenty.
Dług mam
wobec Brodwayu,
gdy światłem zabłyśnie,
i wobec nieba,
które nad Bagdadi zwisa,
Wobec Czerwonej Armii
i japońskich wiśni,
wobec wszystkiego,
o czym
nie zdążyłem napisać.
A na co
w ogóle
ta czapka Sekwanie?
Ażeby rym był celny
i rytm wyrazisty?
Słowo poety -
to wasze zmartwychwstanie,
to wasza nieśmiertelność,
obywatelu kancelisto.
Za setki lat
w papierowej ramie
wiersz do obecnego
cofnie was momentu
przez minutę:<br>na tle<br> kombinatorów,<br> których dziś widzicie,<br>ja tylko<br> jeden<br> okażę się bankrutem.<br>Nasz obowiązek -<br> wyć<br> syreny rykiem<br>we mgle mieszczaństwa,<br> w burzach nad odmętem.<br>Poeta<br> jest zawsze<br> wszechświata dłużnikiem,<br>płacącym<br> te nieszczęsne<br> kary i procenty.<br>Dług mam<br> wobec Brodwayu,<br> gdy światłem zabłyśnie,<br>i wobec nieba,<br> które nad Bagdadi zwisa,<br>Wobec Czerwonej Armii<br> i japońskich wiśni,<br>wobec wszystkiego,<br> o czym<br> nie zdążyłem napisać.<br>A na co<br> w ogóle<br> ta czapka Sekwanie?<br>Ażeby rym był celny<br> i rytm wyrazisty?<br>Słowo poety -<br> to wasze zmartwychwstanie,<br>to wasza nieśmiertelność,<br> obywatelu kancelisto.<br>Za setki lat<br> w papierowej ramie<br>wiersz do obecnego<br> cofnie was momentu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego