natomiast boiska i teren dookoła ogrodzono dodatkowo drugą linią drutów kolczastych i tam, wprost na ziemi, leżały setki lub tysiące śmiertelnie wyczerpanych ludzi, tam gdzie padli. Nawet wody dla nich nie wystarczało, nie mówiąc o chlebie. Niektórzy usiłowali popełnić samobójstwo, ale to też nie było łatwe w takiej masie ludzi, zwłaszcza że Niemcy w takim wypadku traktowali tych w pobliżu jako współodpowiedzialnych, a nie wszyscy akurat decydowali się na śmierć.<br>Jeńcy błagali o chleb i zwłaszcza o sól, okoliczni ludzie stopniowo znaleźli sposoby, żeby im trochę żywności podrzucić. Ale to było trudne i szalenie ryzykowne, więc oczywiście była to ilość niewielka, niewystarczająca