wykształceni i urządzeni, toteż pan T. nie sądził, że obowiązek płacenia alimentów będzie uciążliwy dla jego kieszeni. Był zresztą od dawna rozwiedziony, w ostateczności mógłby się nawet powtórnie ożenić, chociaż na razie nie widział takiej potrzeby, ani tym bardziej konieczności.<br>Panna Z. szybko pozbyła się złudzeń, że zostanie panią doktorową, zwłaszcza że paromiesięczna próba wspólnego mieszkania zakończyła się niepowodzeniem. Według doktora Sławomira T., pannica kompletnie nie nadawała się na żonę. Nie umiała gotować, a co gorsze - nie było w niej żadnej chęci, aby takową umiejętność posiąść w stopniu chociażby dostatecznym. Sprzątała zaś w ten sposób, że śmieci wpychała pod dywan lub pod