zdarzyło się, by dwa państwa, które mają u siebie bary McDonald'sa, toczyły ze sobą wojnę, jest po części wynikiem siły Stanów Zjednoczonych i ich gotowości do użycia swojej potęgi przeciwko tym, którzy mogliby zagrozić systemowi globalizacji - począwszy od Iraku, a na Korei Północnej skończywszy. Niewidzialna ręka rynku nic by nie zwojowała bez niewidzialnej pięści.<br>A więc zaprowadzimy globalizację choćby na ostrzach bagnetów, doprowadzimy do logicznego końca dzieło, które rozpoczął w 1806 roku Napoleon, wygrywając bitwę pod Jeną. Wiara w koniec historii wynika z przekonania, że to my mamy rację, że nasze wartości są uniwersalne, a kto się im sprzeciwia, jest barbarzyńcą