IPN&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Katowicach&lt;/&gt; zarzuca mu popełnienie zbrodni komunistycznej.&lt;/&gt;<br>Do niedawna nie było wiadomo, czy &lt;name type="person"&gt;Józef Bik&lt;/&gt; (zmienił potem nazwisko na &lt;name type="person"&gt;Bukar&lt;/&gt;) żyje. Z &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt; wyjechał na fali pomarcowej emigracji 1968 roku. Zatarł za sobą ślady na ponad 35 lat. Jednak w ubiegłym roku &lt;name type="person"&gt;Bukar&lt;/&gt; przysłał do &lt;name type="org"&gt;IPN&lt;/&gt; list, w którym zwraca się z prośbą o wydanie zaświadczenia, że po wojnie pracował w organach &lt;name type="org"&gt;Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego&lt;/&gt;. Pisze, iż dokument jest mu potrzebny, aby dostać w &lt;name type="place"&gt;Szwecji&lt;/&gt; wyższą emeryturę.<br>Ponieważ nazwisko &lt;name type="person"&gt;Bukara&lt;/&gt; pojawiało się w śledztwach prowadzonych przez &lt;name type="org"&gt;IPN&lt;/&gt; (m.in. w sprawie zabójstwa &lt;name type="person"&gt;Danuty Siedzikówny&lt;/&gt;, 17-letniej sanitariuszki z oddziału "Łupaszki"), teraz było już