składników. Te składniki destabilizują układ, który jednak przyswaja je i powraca do równowagi, zmierzając do samoreprodukcji. Otóż - jak dobrze wiadomo - Ferdydurke opiera się na opozycji formy i niedojrzałości (a zatem "dzieckiem podszycia"), dwu potęg, które - rządząc wyobraźnią Gombrowicza - nigdy nie mogą obejść się całkiem bez siebie. Kiedy wchodzą w konflikt, zwycięża z reguły "forma"; "zieloność" jednak odradza się znowu. Dlatego można powiedzieć, że Filibert jest swego rodzaju mikrokosmosem Ferdydurke, jakby modelem, pozbawionym wszystkiego co opisowe, malownicze, niekonieczne.<br>Ale Filibert wskazuje również, jak należy czytać całą powieść.<br>Odsłania się ona jawnie jako przypowieść i sparodiowana bajka. Czymże jest zaś Ferdydurke, jeśli nie