robiąc przy tym błędów językowych i nie obrażając zasad prawidłowej wymowy.<br>Nie będę już dłużej trzymać państwa w napięciu i przyznam, że oczywiście mają państwo rację: tak jest, Telewizja Polska marzy o Grzegorzu Dobieckim. Nic zatem dziwnego, że niewiele się zastanawiając, instytucja ta ogłosiła konkurs na Grzegorza Dobieckiego, obiecując, iż zwycięzca zostanie korespondentem TVP w Paryżu. Ponieważ sam Grzegorz Dobiecki już jest korespondentem w Paryżu, przeto nie powiadomiono go o konkursie na niego, bo było jasne, że gdyby się zgłosił, to by na pewno wygrał. Tak to już bowiem jest świat urządzony, że nikt nie może mieć większych szans w konkursie