Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
słów: "Myślę, że...". Albo lepszy kwiatek. Podczas ostatniego spotkania jeden z kierowników stwierdził, że firma musi być prężna, po czym odwrócił się do mnie i zapytał: "A czy pani się pręży?". Wszyscy potraktowali to jako świetny dowcip. Ja byłam wyjątkiem. Nie wiem, czy to jest molestowanie, czy dyskryminacja, czy może zwyczajne chamstwo. Wiele razy próbowałam z nimi rozmawiać, zwrócić uwagę na niestosowność ich zachowania, wytłumaczyć, że jest ono absolutnie niedopuszczalne. Niestety, panowie wszystko obracają w żart.
Nie było jeszcze takiego spotkania, z którego Aneta nie wyszłaby roztrzęsiona. Na szczęście nie ma zamiaru się z tym pogodzić. Napisała już odpowiedni list do
słów: "Myślę, że...". Albo lepszy kwiatek. Podczas ostatniego spotkania jeden z kierowników stwierdził, że firma musi być prężna, po czym odwrócił się do mnie i zapytał: "A czy pani się pręży?". Wszyscy potraktowali to jako świetny dowcip. Ja byłam wyjątkiem. Nie wiem, czy to jest molestowanie, czy dyskryminacja, czy może zwyczajne chamstwo. Wiele razy próbowałam z nimi rozmawiać, zwrócić uwagę na niestosowność ich zachowania, wytłumaczyć, że jest ono absolutnie niedopuszczalne. Niestety, panowie wszystko obracają w żart. <br>Nie było jeszcze takiego spotkania, z którego Aneta nie wyszłaby roztrzęsiona. Na szczęście nie ma zamiaru się z tym pogodzić. Napisała już odpowiedni list do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego