Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
z ulgą.

Napisy końcowe
Nick jest gotowy do wyjścia, gdy nagle zaczyna wyć jego pager. Widocznie będzie musiał dziś jeszcze gdzieś popracować. Ale to nie stanowi dla niego problemu - może robić do czterech scen dziennie. Twierdzi, że zarabia tyle, co dobry lekarz specjalista. Nieźle, zważywszy, że jego praktyka to umiejętności zwykle kojarzone ze śródziemnomorskimi pieskami ulicznymi. Opowiada mi o swoim uwielbieniu dla kreskówek, zwłaszcza Simpsonów i South Park.
- Jak się ciągle pracuje w stresie, to fajnie jest zobaczyć kogoś w jeszcze głupszych sytuacjach niż moje.
Patrzy gdzieś ponad, zajęty swoimi myślami. Nagle odwraca się i spogląda ciepło na ekipę.
- Jesteśmy rodziną
z ulgą.<br><br>Napisy końcowe<br>Nick jest gotowy do wyjścia, gdy nagle zaczyna wyć jego pager. Widocznie będzie musiał dziś jeszcze gdzieś popracować. Ale to nie stanowi dla niego problemu - może robić do czterech scen dziennie. Twierdzi, że zarabia tyle, co dobry lekarz specjalista. Nieźle, zważywszy, że jego praktyka to umiejętności zwykle kojarzone ze śródziemnomorskimi pieskami ulicznymi. Opowiada mi o swoim uwielbieniu dla kreskówek, zwłaszcza Simpsonów i South Park.<br>- Jak się ciągle pracuje w stresie, to fajnie jest zobaczyć kogoś w jeszcze głupszych sytuacjach niż moje.<br>Patrzy gdzieś ponad, zajęty swoimi myślami. Nagle odwraca się i spogląda ciepło na ekipę.<br>- Jesteśmy rodziną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego