zagryzła dolną wargę, a twarz jej wyrażała taką konsternację, w oczach było tyle przerażenia, że Marian zerwał się od stołu i zamachał ręką, jak gdyby chciał usunąć niewidzialną zaporę.<br>- Mamo! Okupacja to nie tylko walka i wyczekiwanie na lepszą przyszłość. Ludzie muszą pracować, uczyć się, kochać, zakładać rodziny. Muszą mieć zwykły dzień powszedni. Taka jest normalna biologiczna konieczność. Bimber i karty to nie jest droga do przetrwania.<br>Spoglądałem na brata, który był rzekomo bliźniaczo do mnie podobny, z uczuciem wzbierającej nienawiści. Nie wiem, co malowało się na mojej twarzy, gdy matka zawołała:<br>- Wiktorze Błagam cię Boże mój, Boże!<br>- Dobrze - powiedziałem z udanym